Rozmowa rekrutacyjna jest jak egzamin. Kandydat przychodzi, siada i rekruter, który ma nieograniczoną władzę i przewagę zadaje pytania, które akurat przyjdą mu do głowy. Tak to pewnie wygląda w wyobraźni wielu osób. Jest to jednak bardzo dalekie od rzeczywistości. Rekruter też może się stresować rozmową rekrutacyjną. Wiadomo, że rutyna i doświadczenie pomagają, nie jest to jednak tak, że zawsze jest to w pełni komfortowa dla wszystkich sytuacja. Jakaś formalność, napięcie, gdzieś są obecne w powietrzu. Co więcej, to nie jest tak, że tylko rekruter zadaje pytania i może zaskoczyć kandydata.
1. Znać swoją firmę
Swoją, albo klienta dla którego rekrutuje. Nie chodzi tutaj o jakieś super szczegóły, jednak COŚ wiedzieć musi. Informacje chociażby pobieżne o historii, wartościach, metodach działania to jest coś, co powinno się pojawić.
2. Znać stanowisko, na które rekrutuje
W tym punkcie mam mieszane uczucia. Z jednej strony rekruter musi stanowisko przedstawić, określić ogólne zasady pracy, obowiązki, powiedzieć o zespole i przełożonym. Z drugiej strony często kandydaci zadają tak specjalistyczne pytania, na które osobie, która się tym na co dzień nie zajmuje – a się nie zajmuje bo jednak jest rekruterem a nie np. marketingowcem czy programistą, trudno odpowiedzieć. Dlatego ogólne informacje, spis głównych obowiązków, narzędzi, kwestie delegacji itd. jak najbardziej, ale bez wchodzenia w szczegóły, na te pytania przyjdzie czas podczas rozmowy z przyszłym przełożonym.
3. Znać warunki zatrudnienia
Takie kwestie jak umowa, benefity, możliwe premie, budżet itd. to informacje, które rekruter powinien posiadać, nawet jeżeli się nimi od razu nie podzieli.
4. Znać profil osoby, której szuka
Rekruter musi wiedzieć kogo szuka. I to nie jest tak, że wystarczy, że posiada informację o doświadczeniu i umiejętnościach. Ma tutaj znaczenie również znajomość zespołu, do którego szuka, charakteru pracy. To czasem nie jest takie oczywiste, czy dana osoba odnajdzie się przy określonych obowiązkach, czy nie. W końcu szukana jest osoba do dłuższej współpracy, a nie ktoś, kto po kilku dniach ucieknie z krzykiem. Tutaj bardzo ważne są umiejętności rekrutera w kontekście relacji z innymi pracownikami, rozmowy z przyszłym przełożonym, oceny charakterów i temperamentów.
5. Znać dokumenty aplikacyjne osoby, z którą będzie rozmawiać
Co tu dużo pisać, rekruter musi wiedzieć kogo na rozmowę zaprosił. To, że zada pytanie, na które odpowiedź już jest w CV nie znaczy, że go nie czytał. Być może, chce się upewnić, że nie ma tam podejrzanych nieścisłości. Musi jednak wykazać, że czytał je wcześniej, a nie podczas rozmowy się z nim zapoznaje po raz pierwszy.
6. Inne
To jest duża grupa różnych rzeczy, które rekruter powinien wiedzieć, znać, przygotować. Kiedy pojawia się nowa rekrutacja, to najpierw rekruter zapoznaje się ze stanowiskiem, na które szuka. Znam wiele osób, rekruterów, którzy spędzili długie godziny na rozmowach ze specjalistami, samymi kandydatami, tylko po to żeby poznać specyfikę ich zawodu. Bardzo wyraźnie to widać w rekrutacjach IT, kiedy rekruter musi wiedzieć co robi DevOps, czy czym się różni sieciowieć od helpdeska. To może się wydać dziwne, ale rekruterzy również mają swoje specjalizacje, bo muszą poznać specyfikę danej pracy. Osoba z rekrutacji medycznych będzie wiedziała jak nazywają się poszczególne procedury medyczne, a osoba z rekrutacji budowlanych będzie potrafiła dokładnie określić jakie cechy charakteru czy certyfikaty powinien mieć dobry murarz czy dekarz.
Czy rekruter przygotowuje się do rekrutacji? Dobry, tak. Czy jest to stresujące? Bywa bardzo. Sama miałam wiele rozmów, szczególnie z osobami na wysokich stanowiskach, które bardzo mnie stresowały. Pomijając samo ogromne doświadczenie tych specjalistów, chodziło również o profesjonalizm, płynność rozmowy. Także dla Was, jako kandydatów, może być pocieszające, że nie tylko Wy czujecie dreszczyk emocji, nie tylko Wy musieliście się przygotować.
Podsumowując, rekruter musi wiedzieć z kim i dlaczego rozmawia oraz o co i dlaczego pyta – tego nie da się zrobić w 3 minuty przed spotkaniem, tym bardziej w trakcie. Podczas następnej rozmowy rekrutacyjnej spróbujcie ocenić, czy druga strona przygotowała się należycie, czy też zupełnie nie.