Mam wszystko doskonale zaplanowane, tylko realizacja nie wychodzi.

hrmama rodzicielstwo - książki jak poradzić sobie z dziećmi i nie zaszkodzić im

Dobry plan to podstawa. Przecież jak zaplanujesz wszystko i będziesz trzymała się planu to ogarniesz, a jeszcze napijesz się ciepłej kawy i przejrzysz facebooka, insta i zaczerpniesz parę inspiracji z pinteresta. Niestety, nie.

Jeżeli dopiero zostaniesz mamą, to może Ci się wydawać, że jest to możliwe. Jeżeli już jesteś w ciąży albo masz dzieci, to wiesz, że dobry plan to podstawa sukcesu, jednak zawsze trzeba być przygotowanym na spory margines błędu i improwizację.

Wydawało mi się, że panuję nad sytuacją – ruszamy z blogiem w niedzielę, od poniedziałku Kacper wraca do pracy, a ja z małym Muminkiem zostaję w domu. Życie wraca do normalności – sprzed mężowego urlopu. Wiem co chcę napisać w drugim poście, część już napisana to w poniedziałek się dokończy, sprawdzi itd. itd., a we wtorek pójdzie w świat. Niestety, w ciąży można planować, z realizacją gorzej, bo nie tylko ja decyduję o tym co akurat robię (ten mały ktoś, kto właśnie skacze po moim pęcherzu też ma coś do powiedzenia…). I tak, w niedzielę wylądowaliśmy z Amadeuszem w szpitalu. Kroplówki, badania, nie było głowy do niczego. I wiecie co? To też jest okej, takie skupienie się na sobie, swoim dziecku, sytuacji tu i teraz. Byłam tym pochłonięta przez dwa dni, a dzisiaj miałam nie tylko siłę ale i chęci, żeby zrobić coś więcej. Bez odpoczynku nie ma sukcesu – sprinterzy szybko kończą, maratończycy oszczędzają siły.

Drugi post pojawi się pewnie w czwartek i będzie zupełnie inny niż ten planowany. W końcu inspiracja codziennością to dobra rzecz. To zdjęcie może być drobną podpowiedzią, czego ten post będzie dotyczył, reszta niech pozostanie niespodzianką w naszej drodze na „pierwsze półpiętro”.

 

Mogą Cię zainteresować również

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *