Macierzyństwo – pot, łzy i krótsze życie

Przeczytałam dzisiaj pewien artykuł, w sumie bardzo krótki i trudno mówić o jakimś wygórowanym dziennikarstwie. Zwróciłam na niego uwagę ze względu na tytuł (clickbaitowe tytuły się sprawdzają). Cały tekst możecie przeczytać TUTAJ, a w skrócie mężczyznom małżeństwo służy bo się uspokajają. Kobietom zarówno małżeństwo jak i rodzicielstwo szkodzą, są bardziej szczęśliwe i dłużej żyją bez rodziny.

Czytaj dalej...

Poczytaj mi mamo! – Nasze przygody z czytaniem

Od dziecka lubiłam książki. Nauczyłam się czytać w wieku 4 lat, podobno tylko po to żeby dokuczyć starszemu bratu. Nie wiem, nie pamiętam, ale wydaje mi się, że to robienie na złość dotyczyło lekcji pianina, a nie czytania. Tak, od dziecka miałam talent do utrudniania sobie życia. Trzy lata indywidualnych lekcji z sędziwą wirtuozką, a ja nadal nie czytam nut…

Czytaj dalej...

Tylko z hajnidem poznasz smak rodzicielstwa!

Słyszeliście kiedyś o High need baby? Termin stworzyli William i Marthy Searsowie w swojej książce „Księga rodzicielstwa bliskości”1. Znam bardzo dużo mam, których dzieci można określić tym mianem. Te dzieci są: nieodkładalne, niezaspokojne, nieprzewidywalne, często się budzą i robią wiele innych rzeczy, które można by określić zajęciami dla „niegrzecznych” dzieci. Nie ja tak określam te maluchy, za mało czasu z nimi spędzam, a poza tym co to znaczy „niegrzeczne dziecko”?! Tak o nich mówią ich rodzice. Jeszcze więcej takich przypadków można spotkać na wszelkiego rodzaju mamusiowych grupach, forach itd. Mamy prześcigają się w mówieniu o tym jak im źle, ciężko i w ogóle w domu mały terrorysta, który od pierwszego dnia życia terroryzuje rodziców i sąsiadów.

Czytaj dalej...